WITAJ NA WIELKIEJ WYSPIE

Rada Osiedla jest zgromadzeniem mieszkańców, którzy zostali wybrani w wyborach przez swoich sąsiadów, aby reprezentować ich interesy. Szczególnie w kontaktach z władzami samorządowymi. Jesteśmy oczami i uszami Rady Miejskiej oraz Magistratu. Opiniujemy różne działania, takie jak uchwalane plany zagospodarowania przestrzennego, przyznawane koncesje alkoholowe, zgłaszamy różne sprawy właściwym instytucjom (policji, straży miejskiej, Ekosystemowi itp.). Współpracujemy ze spółką Ekosystem przy ustalaniu lokalizacji kontenerów na odpady wielkogabarytowe. Zgłaszamy potrzeby osiedla w zakresie infrastruktury, komunikacji zbiorowej, zieleni, rewitalizacji itp.

Dodatkowo podejmujemy różne działania integrujące naszą lokalną społeczność oraz promujące osiedle, takie jak: gazeta Nasza Wielka Wyspa, Festyn Osiedlowy, Bieg Wielkiej Wyspy, Biesiada Niepodległościowa, Mikołajki dla dzieci, Klub Seniora, warsztaty naukowe dla najmłodszych, kursy komputerowe dla seniorów i inne.

Nasze mandaty sprawujemy społecznie i nie pobieramy żadnych wynagrodzeń za naszą pracę.

A tak poza tym, mamy po prostu bzika na punkcie naszej dzielnicy. Chcemy, aby była jeszcze piękniejsza, a nam wszystkim żyło się przyjemniej.

Przez wiele lat Rady Osiedli były marginalizowane, a ich rola malała coraz bardziej. Wszystko wskazywało na to, że po nowelizacji ordynacji wyborczej w 2012 roku wiele z wrocławskich Rad nie powstanie. Okazało się, że mieszkańcy nie zawiedli - kandydowali i poszli głosować. Tylko jedno z 49 wrocławskich Osiedli nie wyłoniło swojej reprezentacji.
 

Teraz próbujemy odzyskać należny mieszkańcom głos w zarządzaniu miastem - naszym wspólnym dobrem. Często spotykamy się z niezrozumieniem, które ma korzenie głęboko w minionym ustroju. Niektórzy uważają, że jesteśmy "filią magistratu", inni, że za naszą pracę "bierzemy pieniądze", bywa, że jesteśmy nazywani z pogardą "społecznikami", kiedy chcemy walczyć o prawa mieszkańców do spokojnego życia - bez hałasu, zanieczyszczeń, korków i poczucia zagrożenia. Często utożsamia się nas z urzędnikami miejskimi i próbuje wyładowywać swoje frustracje na polską rzeczywistość.

Mimo wszystko postrzeganie osób, które poświęcają swój wolny czas dla dobra innych zmienia się i nasza praca jest coraz bardziej doceniana. Dziękujemy za to - każdy głos wsparcia, a przede wszystkim każda para rąk do pomocy, bardzo uskrzydlają i dostarczają pozytywnej energii do dalszej pracy.